Obserwatorzy

środa, 27 maja 2015

Kartki okolicznościowe

Czas nie zawsze pozwala pisać tak często, jak bym tego chciała.

Dziś pokażę Wam kartki okolicznościowe, które udało mi się niedawno wykończyć.

Pamiątka I Komunii Świętej:



Mam nadzieję, że Ala kiedyś ją doceni.

Kartki urodzinowe:

Powstały w dwóch turach, bliźniacze karteczki. Mam nadzieję, że się będą podobać/podobają się. Szukam jakiegoś ładnego wzoru na kolejną okazję - znowu będą bliźniaki.

Na sesję fotograficzną czeka jeszcze karteczka z Wymianki z cytatem w tle - pewnie niedługo się doczeka.


czwartek, 21 maja 2015

Wpis poglądowy - o cenach...

Dziś bez zbędnych zdjęć. Bardzo subiektywnie i poglądowo. Na innych blogach czy w naszym rękodzielniczym świecie podobne posty się już zdarzały, więc Ameryki nie odkryję.

1. Po pokazaniu wyszywanki:
- Śliczna!
- Musiałaś się napracować...
- Ty to masz zdolności i cierpliwość.
- Zrób taką dla mnie... albo nie. Ja chciałabym...

2. Jak komuś wycenić wyszycie obrazka:
- Zwariowałaś! Tak dużo?
- To za drogo - nie da się taniej?
- No wiesz... Ile ty chcesz?! Ja nawet na godzinę tyle nie mam, co Tobie wyjdzie.

Punktu trzeciego nie będzie, bo szczerze powiedziawszy przestaję już tłumaczyć, że:
- najczęściej liczę tylko za materiały,
- nie liczę kosztów kupna wzoru (jeśli jest to konieczne, bo i tak zostanie u mnie),
- wyszywanie zajmuje sporo czasu - to oczywiście jest zależne od rozmiarów obrazu.

Do tego, co napisałam powyżej od dłuższego czasu się przyzwyczajam. Tak naprawdę przyzwyczajają mnie ludzie - znajomi, dalsza rodzina, przypadkowe osoby, które do mnie trafiają.
Bardziej wkurzają mnie Panie w kwiaciarniach, z którymi okazjonalnie "współpracuję". Przed Wielkanocą byłam znowu w kilku i zostawiałam jajka, które mogłyście oglądać na zdjęciach. Rozmowa wyglądała następująco:

PK: Jakie piękne! Po prostu śliczne. Po ile je Pani ma? Ja wiem ile pracy to kosztuje - musiała się Pani napracować...
A: Te największe są po 8zł...
PK: Co tak drogo?! Nie można taniej? Ja na to swoją marżę też muszę nałożyć!

Najlepiej wszystko oddać za darmo.

Tak dla porównania podam czas tworzenia przykładowych prac (wiem, że najszybsza w tym nie jestem, ale bardzo się staram, aby wszystko było dokładnie zrobione) :

Jajko - 2 godziny
Pamiątka I Komunii Świętej - 38 godzin 34 minuty
Zajączek na kartkę świąteczną - 4 godziny 24 minuty
Hinduska - 98 godzin 14 minut (i ciągle powstaje)
Wierzcie mi, kiedy tak pomyślę, że ktoś znowu nie potrafi docenić tego, co robię, bo w dzisiejszych czasach wszystko jest za drogie, to jedynym pocieszeniem jest to, że lubię to, co robię.

środa, 20 maja 2015

Powrót do dużego formatu

Po nadrabianiu zaległości, czego skutkiem były małe hafciki na chwilę wróciłam do czegoś zdecydowanie większego. Wzięłam się za moją Hinduskę, która nie ma szansy dokończyć się do 26 maja, ale i tak cieszy mnie, że patrzy już jednym okiem...

Wczorajszy, już 49. Hafciarski wtorek także poświęciłam owej wyszywance, więc trochę xxx przybyło. Efekty może niedługo Wam pokażę, ale jak zwykle wszystko zależy od czasu i tzw. sprzyjających okoliczności.

Dziś grzecznie czekam na przesyłkę z mulinami i mam nadzieję, że szybko znajdę czas, aby zapełnić na czerwono widoczne dziury.

Pozdrawiam Was serdecznie i zabieram się za kolejne urodzinowe prezenty w Naszej wymiance.

czwartek, 7 maja 2015

Wyzwanie u Hanulka i podsumowanie wymianek

Maj miał się zupełnie inaczej zacząć... Niestety mało mam powodów do zadowolenia tym bardziej, że narobiło mi się zaległości. Siedzę i czasu bardzo mi brakuje, ale mam nadzieję, że Towarzyszki zabaw będą wyrozumiałe.

Wyzwanie u Hanulka z paryska tematyka zmobilizowało mnie do wyszycia obrazeczka, który od dawna za mną chodził. Teraz mam tylko tyle, ale mam nadzieję, że szybko pokażę Wam jak wykorzystałam hafcik.

Po raz pierwszy farbowałam kanwę na niebiesko. Posłużyłam się atramentem z "naboju" do pióra
i przyznają, że nie od razu byłam zadowolona z efektu, ale po dwóch dniach nawet mi się spodobał.

Wymianka z cytatem w tle tym razem miała dotyczyć muzyki. I znowu muszę przyznać, że poczułam się zmobilizowana. Wyszyłam zakładkę z nutkami, o której myślałam od dawna. 

Od mlenki dostałam śliczną karteczkę i piękne bransoletki z muzycznym motywem.

 To, co udało mi się stworzyć w muzycznym klimacie:

1 maja miałam zaprezentować, Wam co dostałam od Agnieszki w ramach Wymianki Parakulinarnej. Dostałam piękny przepiśnik z pięcioma super przepisami.
Ta wymianka zmobilizowała mnie do kolejnej próby farbowania kanwy. Ponownie posłużyłam się herbatą, dzięki której uzyskałam spodziewany efekt - na kanwie pojawiła się "Herbatka z różą":
Haft oprawiłam w ramkę, dorobiłam do kompletu kartkę z babeczką i ozdobiłam przepiśnik... Cały upominek wygląda tak:

Uciekam do dalszych działań, które mam nadzieję szybko doprowadzą do zażegnania zaległości.